Arkadiusz Duranc, Adam Garbacz: Nasze motto to dostarczyć wszystko na czas
„Dostarczamy wszystko, co jest potrzebne do obsługi eventów od strony gastronomicznej. Nasze wejście w nowy rok z nową marką było dynamiczne i wszystko wskazuje na to, że będzie to dotyczyć całego roku”. Na temat rozwoju Gastro Magic Service, dostosowywania oferty do potrzeb klientów, a także kreowania trendów na rynku usług gastronomicznych mówią nowi właściciele firmy Arkadiusz Duranc i Adam Garbacz.
MeetingPlanner.pl (MP): Od prawie 10 lat prowadzicie wypożyczalnię Green Bee, specjalizującą się w dostarczaniu profesjonalnych rozwiązań sprzętowych dla gastronomii. Skąd pomysł, aby zainwestować w jedną z największych na rynku firm z tej branży, działającą od 1998 roku, Gastro Magic Service (GMS)?
Arkadiusz Duranc (AD): Branżę gastronomiczną znamy już od lat 90., wówczas zaczęliśmy pracę w dużych firmach, które wtedy tworzyły trendy. Naturalnym etapem naszego rozwoju było założenie własnej firmy Green Bee, która z czasem osiągnęła pozycję drugiej na rynku. W pewnym momencie doszliśmy do takiego poziomu wiedzy, że stwierdziliśmy, iż warto połączyć siły ze znaną, rozpoznawalną marką i dojrzeliśmy do większej inwestycji. Uznaliśmy, że nasza znajomość rynku, know-how i doświadczenie oraz asortyment i marka GMS mogą stać się kluczem do sukcesu. Należy podkreślić, że wraz z marką i asortymentem GMS pozyskaliśmy również zespół jej doświadczonych pracowników, którzy wraz z nami zdecydowali się dalej współtworzyć firmę, będącą liderem w swojej branży.
Akwizycja była dla nas sporym wyzwaniem kapitałowym, ludzkim i energetycznym, ale daliśmy radę. Obecnie jesteśmy w fazie przeorganizowania firmy, ale mamy już plany jej rozwoju.
W pewnym sensie także pandemia stała się impulsem do podjęcia decyzji o zakupie, ponieważ dużo czasu poświęciliśmy wtedy na planowanie rozwoju firmy i gdy rynek się otworzył, byliśmy gotowi do działania.
MP: Jakie macie plany rozwoju Gastro Magic Service?
Adam Garbacz (AG): Chcemy kontynuować, to, co zbudowało GMS i dalej rozwijać tę markę, tak aby firma osiągnęła poziom działalności sprzed roku 2019, co już się powoli dzieje.
Kontynuujemy więc dobrą tradycję GMS, jednocześnie realizując cele, które wytyczyliśmy sobie jako Green Bee. Na razie obie marki będą działały równolegle, zarówno Green Bee, która jest rozpoznawalna na rynku, jak i GMS, jednak w przyszłości planujemy postawić, co naturalne, na tę silniejszą i działać jako Gastro Magic Service.
Oczywiście mamy plany rozwoju firmy. Od 1 marca 2024 wprowadzamy nową usługę – dystrybucję lodu, czyli Ice Gastro, idziemy więc w kierunku kompleksowego zaopatrzenia firm eventowych i uproszczenia obsługi wydarzeń.
Chcemy otworzyć kilka oddziałów na terenie Polski, które byłyby mini centrami dystrybucji naszego sprzętu.
Inwestując w sprzęt, kupiliśmy 50 grilli gazowych, na które jest duże zapotrzebowanie w zbliżającym się sezonie letnim. Mamy też namioty i ławy piwne.
Chcemy zarówno dostosowywać się do zapotrzebowania rynku jak i proponować swoje pomysły, inspirując się panującymi trendami, czyli być trochę trendseterami.
MP: Czy prowadzenie wypożyczalni sprzętu gastronomicznego w takiej skali jest proste?
AD: Wbrew pozorom jest to złożony biznes, pełen wyzwań. Należy do nich przede wszystkim logistyka, czyli dostarczenie produktów na miejsce w określonym czasie i w określonej ilości. Ponieważ eventy odbywają się w różnych porach, musimy być dostępni dla klientów praktycznie 24 godziny na dobę. Zdarzają się sytuacje, że musimy działać jak swoiste „pogotowie gastronomiczne” i dostarczać produkty czy sprzęt, którego nagle zabrakło podczas wydarzenia.
Wyzwaniem jest także odpowiednie magazynowanie sprzętu i jego zebranie po wydarzeniu, ponieważ wszystko musi być skrupulatnie zliczone, i dotyczy to także na przykład kilku tysięcy sztućców.
MP: Wypożyczalnia sprzętu dla branży gastronomicznej to dosyć niszowy rynek. Ile tego typu firm działa w Polsce i jakie miejsce na nim zajmuje Gastro Magic Service?
AG: W całej Polsce funkcjonuje kilkanaście mniejszych firm, działających lokalnie, no i największa, którą teraz tworzą nasze dwie marki.
W przypadku dużych firm konkurencja jest niewielka, gdyż działalność taka wiąże się z dużymi nakładami. Nie da się zbudować takiej firmy w krótkim czasie, wymaga to bowiem inwestowania w wyposażenie i dobrego poznania rynku i jego potrzeb.
MP: Do kogo głównie kierujecie swoją ofertę?
AG: Nasze motto brzmi– dostarczyć wszystko na czas i to jest cel, który nam przyświeca. Oferujemy zarówno usługi hurtowe, czyli przeznaczone dla firm i obiektów eventowych, oraz detaliczne dla indywidualnych klientów, którzy przyjeżdżają do nas po sprzęt na pojedyncze imprezy. Stanowimy też wsparcie dla większości restauracji, hoteli i firm cateringowych, uzupełniając ich wyposażenie. Zakres ten jest naprawdę duży i różnorodny.
MP: Jaki sprzęt wypożyczacie?
AD: Dostarczamy wszystko, co jest potrzebne do obsługi eventów od strony gastronomicznej, oczywiście, oprócz produktów żywnościowych, czyli zestawy sprzętu stołowego, sprzętu kuchennego, jesteśmy w stanie zbudować i wyposażyć kuchnię dla kilkudziesięciu osób. Posiadamy piece, grille, podgrzewacze, termosy, sprzęt piknikowy, szkło, porcelanę, stoły, krzesła, bary, stoliki koktajlowe, rollbary, tekstylia dla gastronomii tj. obrusy, serwetki, nakładki elastyczne, na stoły i pokrowce na krzesła oraz odzież dla obsługi.
Warto wspomnieć, że najczęściej wypożyczanym sprzętem są sztućce, a w ostatnim czasie trendem są różnego rodzaju naczynia jednoporcjowe przeznaczone do serowania małych porcji jedzenia (bufet finger food).
AG: Oferujemy także transport, większość naszych pojazdów to samochody – chłodnie, które mogą stanowić zaplecze kuchenne na imprezie. Możemy też wozić jedzenie w kontrolowanej temperaturze.
Często uzupełniamy nasze zasoby pod kątem potrzeb konkretnego klienta. Na przykład w tym celu kupiliśmy ostatnio kilkanaście lodówek o specjalnych parametrach.
AD: Trzeba też pamiętać, że nasza usługa nie kończy się na dostarczeniu i odbiorze sprzętu. Dostarczamy sprzęt czysty, gotowy do bezpośredniego użycia a odbieramy brudny, co stanowi niesamowite ułatwienie dla naszych klientów. Mamy 4 tysiące mkw. powierzchni wysoko składowanej, własne zmywalnie i pralnie, a także maszynę do regeneracji sztućców, której nie mają inne firmy.
MP: Ile w taki razie osób zatrudniacie?
AG: Obecnie pracuje u nas około 70 – 100 osób. Również my, jako właściciele, jesteśmy zawsze obecni na dużych eventach i na zwrotach sprzętu, na bieżąco angażujemy się w działalność firmy. Nie ma między nami podziału obowiązków, wynikają one z potrzeby działania w danej chwili, zawsze pracujemy operacyjnie.
MP: Czy z Waszej perspektywy rynek eventowy i horeca wrócił już do dynamiki biznesowej sprzed pandemii?
AD: Zdecydowanie tak, organizowanych jest coraz więcej imprez i to dużych, odbywających się nie tylko w centrach eventowych, ale na terenie całej Polski. Jest to trend nieco odmienny niż w przypadku klientów indywidualnych. Firmy mają budżety i przeznaczają je na imprezy, których wcześniej nie organizowały, a które mają na celu zarówno promocje marki, jak i integrację. Widzimy, że w związku z tym, że wiele osób pracuje zdalnie, pojawiła się potrzeba spotkań bezpośrednich.
https://gastrowypozyczalnia.pl/pl/
Adam Garbacz i Arkadiusz Duranc w magazynie Gastro Magic Service
ARTYKUŁ PARTNERA