Michał Kozak: Arłamów robi różnicę

Michał Kozak podczas otwarcia spotkania branży eventowej w Hotelu Arłamów - Arłamów MICE Games
Na zdjęciu: Michał Kozak podczas otwarcia spotkania branży eventowej w Hotelu Arłamów - Arłamów MICE Games

„Idea organizacji Arłamów MICE Games to przede wszystkim jasny sygnał dla rynku, że Arłamów cały czas pozostaje otwarty na branżę MICE”. O potencjale Hotelu Arłamów, współpracy z organizatorami wydarzeń i inicjatywach dla branży, podczas Arłamów MICE Games rozmawialiśmy z Michałem Kozakiem, dyrektorem generalnym hotelu.

MeetingPlanner.pl: Podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach prezes Kubicki mówił, że aby ściągać nowych klientów i turystów do hotelu, trzeba cały czas wymyślać i wprowadzać nowe produkty. Czy idea Arłamów MICE Games, które były dla branży swoistym podsumowaniem sezonu przed wakacjami, w takim właśnie podejściu miała swój początek? Krótko mówiąc, skąd pomysł?
Michał Kozak: Idea organizacji Arłamów MICE Games to przede wszystkim jasny sygnał dla rynku, że Arłamów cały czas pozostaje otwarty na branżę MICE. Mamy produkt do wykorzystania przez agencje eventowe w ich produkcjach, m.in. dla klientów korporacyjnych. Infrastruktura obiektu poniekąd determinuje takie działania skierowane właśnie do tego segmentu, dlatego wzmacniamy nasze działania w tym sektorze. Struktura naszego budżetu mówi, że jest jeszcze sporo do zrobienia w segmencie MICE. Nasze działania będą intensywne i skierowane do całej branży MICE, ale zaczęliśmy od agencji eventowych. Jest to też grupa trendsetterów, ambasadorów, influencerów. Dodatkowo zaproponowaliśmy integrację branży, połączoną z pakietem merytorycznym – mówiliśmy o wypracowaniu dobrych rozwiązań dla branży, jej problemach i sposobach na ich rozwiązanie. Czujemy się częścią rynku, który chcemy wspólnie kształtować. Stąd pomysł na tę imprezę.
I muszę dodać cały ten koncept Arłamów MICE Games już się na nasz biznes przełożył konkretnie, dopinamy kilka projektów opartych na tym właśnie rozwiązaniu.

MP: No właśnie, co jest kluczowe w ofercie MICE-owej Arłamowa i skoro wspomniałeś o gotowym rozwiązaniu, to jakie gotowe pomysły czy scenariusze byś proponował?
MK: Kluczowe jest to, że nasza oferta jest bardzo szeroka, jest w niej miejsce zarówno na merytorykę, jak i team building. Ze względu na położenie, jest to oferta głównie dla wydarzeń dwu-, czterodniowych, a my jesteśmy gotowi wypełnić każdą minutę takiego pobytu. Przez trzy dni trwania Arłamów MICE Games, dotknęliśmy tylko części produktów, którymi dysponujemy.
Gotowe rozwiązania, o których wspominasz, to wszystkie tematy inspirowane sportem, co wynika z tego, co oferuje nasza infrastruktura i otoczenie. 32 dyscypliny sportu w pełnym wymiarze, największe w Polsce spa, 240 ha terenu, najczystsze powietrze, nieposkromiona przyroda, własne lotnisko. Czego więcej trzeba?

MP: Ale inspiracją do pomysłów jest także historia miejsca, w którą podczas Arłamów MICE Games wprowadził nas choćby escape room, prawda?
MK: Miejsce internowania Lecha Wałęsy i jego pokój szczególnie tworzy taką możliwość, ale cały obiekt i okolice mogą się kojarzyć z tworzeniem się historii naszego kraju, nie tak odległej... Jesteśmy jak otwarta książka do takich tematycznych przedsięwzięć... Ta olimpiada pokazała także, że zawsze mamy alternatywne rozwiązania dla gości, w zależności od pogody.

MP: Jaka jest optymalna liczba uczestników, dla których wydarzenie w Arłamowie może być zorganizowane?
MK: 737 osób mieści cały obiekt. Nie obawiamy się podjąć takiego wyzwania... Pobyt reprezentacji narodowej w piłce nożnej, zweryfikował nasze możliwości organizacyjne, wszyscy pracownicy stanęli na wysokości zadania. Chodziło przed wszystkim o komfort zawodników zarówno do treningu, jak i regeneracji w sytuacjach, kiedy pojawiało się na terenie obiektu cztery tysiące kibiców dziennie. Więc nawet tak dużymi grupami, często trudnymi logistycznie potrafimy się dobrze zaopiekować.

MP: Mam wrażenie, że zgrupowanie reprezentacji w Arłamowie, to już jedno w waszych „wydarzeń własnych”. Dużo słyszałam też o sylwestrze tutaj…
MK: Chcemy, żeby to było wydarzenie na miarę Arłamowa, imponujące, bogate w program, w odpowiedniej oprawie kulinarnej. Zawsze też dołączamy „nasz stempel” czyli element sportowy – w zeszłym roku był to noworoczny trening z Robertem Korzeniowskim. Chcemy, żeby każdy pakiet, czy dotyczy sylwestra, czy ferii, czy pobytów w innych porach roku, był uszyty na miarę dla naszych klientów, którzy od lat chcą spędzać czas tutaj. Dobrym przykładem jest pakiet wakacyjny skierowany do naszych klientów indywidualnych, który oferuje im rozpisany co do minuty indywidualny program, goście mogą w każdej chwili skorzystać z czterech – pięciu aktywności, które odbywają się równolegle.

MP: Powiedziałeś o urozmaicaniu i okazałości oferty, a co jeśli chodzi o plany, inwestycje. Słyszałam o budowie toru bobslejowego, jedynego w Polsce...
MK: Mamy pomysły dotyczące rozbudowy części hotelowej na potrzeby turystyki prozdrowotnej. Elementem podstawowym ma być instytut badawczy. W założeniu ma on być wyposażony w urządzenia innowacyjne na skalę polską i europejską. Idea zakłada, że będę się tu pojawiały osoby, które przez kilka dni będą poddawane bardzo wnikliwej diagnozie ich stanu zdrowia i będą otrzymywały zarówno opiekę na miejscu, jak i zalecenia na przyszłość. Realnie będziemy musieli na to poczekać kilka lat.
Tor bobslejowy, zgadza się, też jest planowany. Byłby oczywiście czynny zimą, ale w pozostałe pory roku będziemy chcieli wykorzystać ten tor do innych celów... szczegółów jednak jeszcze nie zdradzę.
Jest jeszcze mnóstwo projektów uatrakcyjnienia infrastruktury, nad którymi pracujemy, już niebawem znów zaskoczymy rynek.

MP: Ale nie jest tajemnicą, że sporo sportowców odwiedza Arłamów, znajdują tu odpowiednie warunki do treningów?
MK: Przykładem jest Anita Włodarczyk, która spędza tu nawet sześć miesięcy w roku. Z przerwami na mityngi, w których bierze udział. Stworzyliśmy jej oczywiście odpowiednie warunki. Anita Włodarczyk ma wybudowane tutaj dwie rzutnie do rzutów młotem, z siatkami ochronnymi o wysokości 15 metrów...
Arłamów jest znany z tego, że jeśli coś jest potrzebne i ma to sens, także marketingowo-sprzedażowy, to po prostu to robimy... Kiedy było potrzebne boisko z naturalną trawą, zrobiliśmy to – nasza Arłamów Arena to obiekt na skalę światową. Dodam, że taką murawę trzeba każdego dnia pielęgnować, żeby mogła służyć potem zawodnikom. Trener Nawałka z dokładnością co do milimetra sprawdzał jakość, stąd już słynne 23 mm.
Nawiązując jeszcze do planów, myślimy o zagospodarowaniu stoku narciarskiego nie tylko zimą, ale także latem. Chcemy rozbudować przestrzeń dla piłki nożnej, dobudować boiska treningowe z naturalną nawierzchnią. Będą mogły wtedy trenować u nas więcej niż jedna drużyna. Rozgrywać przy okazji sparingi. Pomysłów nam nie brakuje.

MP: Rozmach tej inwestycji jest naprawdę imponujący.
MK: Tak, Arłamów to nie tylko hotel, boiska do piłki nożnej, największe w Polsce spa, ale także dwie hale, dwie siłownie, stadnina z krytą ujeżdżalnią, pole golfowe, to także odpowiednia oferta gastronomiczna – dokładnie siedem przestrzeni gastronomicznych z bardzo różnorodną kuchnią, restauracje Arłamów, Carpathia, Turnica, dwie karczmy i dwie kawiarnie. Ale Arłamów to jeszcze 240 ha terenu w tym wspomniane lotnisko... Lotnisko daje dodatkowe możliwości, np. team-buldingowe, czego mieliśmy szansę doświadczyć podczas MICE Games.
Oprócz lotów, jest też możliwość wykorzystania lotniska do organizacji wydarzeń motoryzacyjnych, testów i imprez. Myślimy także o takiej jego rozbudowie, żeby mogły na nim lądować i większe samoloty, z grupami nawet ponad 100 osób. Teraz doskonale się sprawdza w obsłudze mniejszych maszyn. Na przykład ostatnio mieliśmy grupę 12 osób z Niemiec, z których każda przyleciała swoim własnym samolotem. Byli w trakcie podróży awionetkami po Europie i od nas polecieli do Włoch.

MP: Co jest na dziś wyzwaniem dla Ciebie w Arłamowie, w kontekście branży MICE?
MK: Myślę, że tort MICE-owy jest na tyle duży, że – szanując współpracę z agencjami eventowymi – mamy wiele do zrobienia dla naszych klientów korporacyjnych, albo bezpośrednio, albo w ścisłej współpracy z agencjami. Ta współpraca będzie wtedy dobra, jeśli będzie opłacalna dla wszystkich stron. Czyli wyzwaniem jest takie przeciąganie negocjacyjnej linki, żeby sprawić, by ta chorągiewka była pośrodku...

MP: A jeśli chodzi o konkurencję z innymi obiektami?
MK: Konkurencja jest duża, ale też motywuje do tego, żeby być bardziej kreatywnym i zaangażowanym. Wciąż trzeba myśleć do przodu. Wszyscy, cały zespół musi być skupiony na tym co robimy teraz, dlaczego to robimy i najważniejsze, co chcemy robić w przyszłości. Obserwujemy konkurencję i statystyki, i cały czas staramy się rozwijać. Arłamów musi robić różnicę. Arłamów robi różnicę. Arłamów zobowiązuje…

MP: Jak kształtujecie politykę cenową?
MK: Przychód na wykorzystany pokój. Biorąc pod uwagę wielkość przestrzeni, liczbę atrakcji, możliwości, które oferujemy, ten przychód na osobo-nocleg jest nieduży. W porównaniu z konkurencją mamy bardzo atrakcyjną cenę, ale musimy porównywać wszystkie składowe tej oferty. Jeśli weźmiemy pod uwagę sam pokój, to oferta może się wydawać mało atrakcyjna, ale nasza oferta to znacznie więcej… jeśli uwzględnimy to więcej, to staje się ona bardzo, bardzo korzystna. Stosunek jakości do ceny powinien być właściwy. Do tego dążymy!

Relacja z Arłamów MICE Games

Zaloguj się
Informacje
Branża
Personalia
Realizacje
Otwarcia
Obiekty
Catering
Technologie
Transport
Artykuły
Wywiady
Felietony
Publicystyka
Raport
Prawo
Biblioteka
Incentive travel
Prawo
Ogłoszenia
Przetargi
Praca
Wydarzenia
Galeria
Wyszukiwarka obiektów
Nasze projekty
MP Power Awards©
MP Fast Date©
MP MICE Tour©
MP MICE & More©
MP Impact©
Nasza oferta
Reklama i promocja
Content marketing
Wydarzenia
Konkurs
Webinary
Studio kreatywne
O nas
Polityka prywatności
Grupa odbiorcza
Social media
Kontakt
O MeetingPlanner.pl