Śląskie Centrum Wolności i Solidarności – nowoczesne spotkanie z ważną historią
Wśród miejsc, które należy odwiedzić w Katowicach, są nie tylko Spodek, malownicze górnicze osiedle Nikiszowiec, czy supernowoczesna sala koncertowa NOSPR. Mniej oczywistą, ale bardzo chwaloną atrakcją jest multimedialna, historyczna wystawa w Śląskim Centrum Wolności i Solidarności, często nazywana po prostu muzeum przy kopalni „Wujek”. Opowiada historię, która odmieniła Polskę.
Wchodząc do dawnego kopalnianego budynku, tuż obok bramy głównej kopalni „Wujek” w katowickiej dzielnicy Brynów, w kilka sekund trafiamy z naszego kolorowego świata do świata sprzed 40 lat… Urządzona na trzech piętrach ekspozycja opowiada w nowoczesny sposób o oporze Polaków wobec systemu komunistycznego w latach 80. XX wieku, a przede wszystkim o strajku w kopalni „Wujek” w pierwszych dniach stanu wojennego i jego krwawej pacyfikacji przez ZOMO 16 grudnia 1981 r. Było to jedno z najtragiczniejszych i najbardziej wymownych wydarzeń w okresie PRL. Od zomowskich kul zginęło wówczas 9 górników KWK „Wujek”. Na działającej od dwóch lat wystawie udało się tę historię przedstawić bardzo nowoczesnymi środkami – przez trzy piętra budynku prowadzą zwiedzających liczne projektory, wyświetlane na ścianach „widowiska”, historia opowiadana przez lektora. Można też zrezygnować z tych multimedialnych przewodników i skupić się na wiedzy dostępnej na dotykowych ekranach, których wiele w każdej sali.
Olbrzymie wrażenie robią zwłaszcza niektóre eksponaty: przestrzelony zomowską kulą kask Janka Stawisińskiego, jednego z najmłodszych zabitych wówczas górników, czołg T-55 – takimi wozami wojsko wjechało na teren kopalni podczas pacyfikacji strajku, czy wielka makieta kopalni z figurkami górników, zomowców, żołnierzy i miniaturkami czołgów, obrazująca przebieg tamtych wydarzeń.
– Ta wystawa dobrze oddaje klimat lat 80. Cała utrzymana w czarnej tonacji, z niewielkim oświetleniem, jednocześnie zestawia dwa oblicza tamtej epoki – mówi jedna ze zwiedzających. Rzeczywiście, ekspozycja pełna jest z jednej strony dowodów okrucieństwa totalitarnej władzy (zomowskie tarcze i pałki, odtwarzane na małych monitorach nagrania świadków), a z drugiej świadectw nieugiętej walki społeczeństwa o wolność i godność (koperty i znaczki poczty podziemnej czy pamiątki ze strajków i ośrodków internowania).
Są i takie eksponaty, które budzą nieco sentymentalny uśmiech, np. popularny w latach 80. uliczny aparat telefoniczny na monety. – Tutaj pytamy młodzież, czy wie, skąd wzięło się powiedzenie „wykręcić numer” – mówi jeden z przewodników w ŚCWiS. Okazuje się, że wykręcenie numeru na tarczy to technika, z którą najmłodsze pokolenie niekoniecznie sobie radzi. – Dziś można z rozbawieniem opowiadać o tym, jak trzeba było krzyczeć do tego aparatu, żeby w ogóle się porozumieć, podobnie jak uśmiech budzą opowieści o kolejkach do sklepów i pustych sklepowych półkach – mówią przewodnicy – ale my przypominamy zwiedzającym, że dla ich mam lub babć takie wielogodzinne stanie w kolejce bez pewności, że coś uda się kupić, było przede wszystkim upokarzające. I z tego upokorzenia zrodził się bunt roku 1980, i z niego powstała „Solidarność”.
Zwiedzanie wystawy w Śląskim Centrum Wolności i Solidarności kończy się w wielkiej sali, gdzie widza otacza wyświetlany na ścianach wirtualny tłum, wiwatujący na powitanie nadchodzącej po latach 80. wolności. A jednocześnie najbardziej spektakularnym elementem wystroju tej sali są zwisające spod stropu łańcuchy – imitacja górniczej łaźni łańcuszkowej, tyle że zamiast ubrań górników, przyczepione są do nich tabliczki z nazwiskami osób, które w latach 80. poniosły z rąk komunistycznej władzy śmierć.
„Śląskie Centrum Wolności i Solidarności (…) to doskonałe nowoczesne muzeum (…). Dla mnie jest ono jednocześnie fascynujące, pouczające, historyczne i poruszające. Byłem pod wrażeniem jego interaktywności.” Taką opinię jednego z gości ŚCWiS opublikował ostatnio renomowany brytyjski dziennik „The Guardian”.
Zorganizowane grupy zwiedzające wystawę są też zapraszane na projekcję filmu dokumentalnego, w którym o tamtych wydarzeniach opowiadają ich świadkowie. Projekcje odbywają się w sali konferencyjno-filmowej w ŚCWiS. Tu także mają miejsce spotkania z historykami, poetami czy warsztaty artystyczne dla młodzieży. Sala może pomieścić do 50 osób i bywa też wynajmowana przez inne instytucje i stowarzyszenia, które tutaj organizują swoje zebrania i spotkania. Wyposażona w nagłośnienie, pokaźnych rozmiarów ekran i rzutnik, zapewnia dobre warunki do różnego rodzaju konferencji. ŚCWiS udostępnia swoją przestrzeń m.in. na spotkania biznesowe, połączone z odwiedzinami tej niezwykłej wystawy. Propozycja dla organizatorów obejmuje:
- wynajem sali konferencyjnej o pow. 93 m², pojemności 50 osób (z dowolnym ustawieniem krzeseł i/lub stołów)
- możliwość zorganizowania cateringu w sali lub w holu
- zwiedzanie wystawy z przewodnikiem albo ze świadkiem historii – uczestnikiem strajku w 1981 r.
Ekspozycja w ŚCWiS jest przystosowana do zwiedzania przez osoby z niepełnosprawnościami.
Więcej informacji o wystawie w ŚCWiS i warunkach jej zwiedzania, opis pacyfikacji strajku w kopalni „Wujek”, wspomnienia świadków, a także podcasty ŚCWiS można znaleźć na stronie www.scwis.pl.
Kontakt w sprawie wynajmu sali: tel. 32 601 21 08 lub pocztą elektroniczną pod adresem biuro@scwis.pl.
ARTYKUŁ PARTNERA